Witajcie ;*
Znowu znikłam na dłużej. Jakoś nie miałam większej ochoty na pisanie, nie złapałam weny ;/
Ale dzisiaj jestm ;]
Pewnie chcecie, żebym co nieco napisała. Też bym chciała, ale szczerze mówiąc już nie za bardzo pamiętam co kiedy robiłam oO. Zastanowię się i opiszę choćby troszkę każdy dzień ^^
PONIEDZIAŁEK : nie wiem co robiłam i pewnie za cholere sobie nie przypomne ;/
WTOREK - z tego co pamiętam to nocowanko u Ani, tak, było noowanko u Ani ;*
Skład:
-Ania ;*
-Madzia ;*
-Natalka ;*
-Żaneta ;*
- jaaa ;]]
Było serio fajnie ^^ Na początku basen, przyszła Magda, ja poszłam się przebrać, poszłyśmy do Natalii, do sklepu po popcorn, pokopać ziemniaczki do ognicha, gdzie zapaplałam trampki ;/ chociaż nie kopałam oO. Next rozpalić ognisko co zajęło nam około godziny zanim sie zajarało, siedziałyśmy tam dłuuugooo ,dziewczyny pływały około 23 w basenie, ja nie chciałam xdd, a jak Żaneta poszła, to wydawało się nam, że ktoś łazi, więc zagasilyśmy ogień i do domku. spałyśmy 2,5 godzinki lol xdd
ŚRODA - od Ani wyszłam o 9. Zjadłam w domu śniadanie, płatki, ogarnęłam się i z mamą na miasto, po książki. Pojechałyśmy, kupiłyśmy książki w jednej księgarni, potem jeszcze do językowej księgarni, next zapiekani, potem kupiłam sobie baleriny, potem na lody do 'myszki', i ja + Norbert + Tomek na plac zabaw, a mama z Hubertem do sklepu. Do domu i tyle, resztę dnia zapewne spędziłam przed kompem, może chwile u Natali , ale nie jestem pewna. Wiem, że tam byłam, ale nie pamiętam czy w środę czy w czwartek xdd.
CZWARTEK - około 12 u Klaudii , potem był Michał, a jeszcze później Kony i Krystian. Z nimi do 16, potem chłopcy odprowadzili mnie do Zuzy, Izy P. i Pyśki. Z nimi do 19.25, w międzyczasie byli jeszcze chłopcy... w sumie nawet spoko dzień, ale miałam lepsze ;...
PIĄTEK - o 10 mama podwiozła : mnie, Natelię, Bartka, Huberta i Norberta na ROSIR, troche pusto było, ale co tam xdd, doszły do nas Dominika i Ania, bo przyjechały autobusem. Zaryw z ratownikami, uciekanie przed gnojkami... eh... W sumie nawet spoko było. Nie ma to jak załapać się na darmową zjeźdżalnię przez godzinkę z półkolonią xdd Potem chciałam iść na shejki z Dominiką i Anią, ale mama mnie nie puściła, więc musiałam wrócić do domu.
SOBOTA - wydawało mi się, że to lepszy dzień na basen, aż zaczęło padać xdd. Sprzątanie, czytanie książek, komp, ale główie TV, wieczorkiem do Natalii.
NIEDZIELA - dzisiaj: kościół, domek. Gadanie z Tomkiem, Klaudią, Michałem, Krystianem ...;]]
PONIEDZIAŁEK - ostatni dzień w domku, pakowanie na kolonię , będę siedzieć jak na szpilkach, żeby już był wtorek <3
WTOREK (16.08) - CZWARTEK (25.08) - kolonia, zapewne nic nie napisze, a jeżeli już, to może wstawie fokę z jakimś krótkim opisem na fbl, <klik> <-- link do mojego fotobloga, zainteresowani : wbjać ! ;*
Pewnie zastanawia Was dzisiejszy tytuł posta. No poprostu jest niby fajnie, bo jakoś mi się układa ze znajomymi wgl. Ale coraz więcej dowiaduję się, że pewne osoby od dłuższego czasu mnie obgadują. Każdą rzecz jaką im powiem wypaplają innym. Więc zamierzam wprowadzić ostre siły i ograniczyć się do minimum, czyli mówienia tym osobom 'cześć' kiedy nie bd miałą innego wyjścia i żeby nie pytały, dlaczego z nimi nie gadam. Nie mam innego wyjścia i tyle. Bo nie zamierzam starcić przyjaciół czy kumpli tych, którzy mi zostali. co to, to nie!
Dzisiaj to tyle, nq ;*
niedziela, 14 sierpnia 2011
niedziela, 7 sierpnia 2011
Linka pisze... że ten tydzień był dość zabiegany .!!.
Witajcie ! ;*
Nie pisałam i przepraszam za to. Ale w sumie to nie miałam czasu... tak, dobre wytłumaczenie, wiem... nie miałam czasu... Ale to prawda! W tym tygodniu na serio mialąm co robić codziennie! Aż dziwne xd
PONIEDZIAŁEK - napisałam notkę, ci co nie czytali : przeczytajcie!
WTOREK - również notka jest, zapraszam.
ŚRODA - byłam na ROSIR'ze z braćmi i mamą, oraz Natalią i Bartkiem. Dopiero rano, tak znienacka dowiedziałam się, że wgl jade. Ale ogarnęłam się, spakowałam i już można było jechać. w sumie ciekawie. Nasz wypad na basen bazował głównie na skokach do wody na 3.30 ;]] Było MEGA .!!. Nawet Natalia się odważyła ;* A nasze skoki na 1.80 też były niezłe: nie ma to jak 5 dzieciaków pozajmuje skocznie i zaczną wszyscy na raz skakać na bombę.... Niezapomniany widok, zapewne xdd. Niby mnie trochę zjarało, ale w domku posmarowałam sobie buzię kremem i na następny dzień wszystko było git.
CZWARTEK - o 12 byłam już u Klaudii G. ;** Posiedziałyśmy na kompie, omegle.... i uczenie rumuna mówienia : "rosół" hahahaha xddd A ja wcale nie mam zlego akcentu angielskiego !!! <foch forever> ;pp Nie śmiejcie się też z mojej znajomości tego języka... Ale dogaduje się z ludźmi na omegle? Dogaduje ;p . Poszłyśmy na pole , gdzie już od godziny czekal na nas Michał z Krystianem, bo Konrad nie przyszedł ;// Ale i tak było fajnie ^^ Łażenie tu i tam....Bitwa na błyszczyk-marker-perfum buhahaha ;d;d Potem znowu do Klaudii... Ej znowu omegle haha Next polko, nawet nie byłam tak pomaziana tymi markerami, ale pobiegałąm troszeczkę ;d;d I ataki łaskotania na Michała buhaha ;DD , na koniec gra w butelke i o 21.30 do domku. Wcakle nie było tak późno, ale .... komary zdążyły nas zjeść! Robienie tostów z bułek, picie herbaty z orenżadą... I gadanie do 4 nad ranem.... I nie sądziłyśmy, że o 1 MM odbierze jeszcze ten telefon... bo on wcale nie spał, on słuchał muzy ^^ Ale nie strasz mnie więcej tymi wiszącymi nogami na ścianie i tym kimś kto stał za rogiem, rzoumiemy się Klaudia?? xdd
PIĄTEK- wstalyśmy o 8, także naspałyśmy się 4 godziny, ale nie było tak źle ;D Śniadanie, malowanie, omegle... Znowu polko z Michałem i Krystianem.... i to właśnie w piątek Słońce zrobiło mi taką krzywde na ramionach i na przedziałku na głowie i wgl na szyi i plechach też.... nieźle piekło ;/. A te markery tak po prosru bezczelnie zaczęły mnie atakować! A ja miałam czysta iść do tego kościołą, co nie?! Dobrze, że zmywacz do paznokci tak łądnie wszystko zmył....
Do domu po 15, jak mam kupiła to, co chciała. Zjadłąm obiad, posiedziałąm na omegle... o 17.15 wyszłam z domu gotowa... Poszłąm do Natali i Anii, Magda też przyszlą i zawiozłą nas ciocia, mama Natalii. Wszystko git, jak zwykle w drodze powrotnej zachaczyłyśmy o nasz ulubiony sklep gdzie ja , Magda i Natalia kupiłyśmy sobie 'świderki', a Ania 'shocka'.
SOBOTA - zostałąm obudzona o 5.40 ogarnęlam się i wgl wszystko popakowaliśmy i o 6.30 wyjechaliśmy (tzn ja z rodzinką) do Bałtowa (w końcu! bo tak gadam o tym wyjeździe, a ciągle nie mogłam się wybrać, ale to wszystko wina pogody). Jazda była znośna, szczególnie z tymi naszymi poduszkami xdd Na śniadanko zatrzymaliśmy się zaraz przed JuraParkiem.... No i jak już mieliśmy jechać na parking to taki wąż motorów.... jakby wczesniej nie jechali, ale szcegół xdd.... na miejscu było ich około 1000 , bo jakiś 3-dniowy zlot mieli. Impreza im sie zaczęłą jak my już jechaliśmy, ale po kolei... Wiec zaparowaliśmy i poszliśmy do Oceanarium. Zoastało otworzone w sierpniu więc to nowa extra rozrywka. Dstaliśmy tam okulary i można bylo podziwiać podwodne dinozaury... Ale i tak najlepsze było już przy wyjściu: dinozaur próbujacy rozwalić szybę, i ta cieknąca woda... polecam!! Nagrałąm to, ale trwalo tyle, że zostalo mało zdjęć do zrobienia i... musialąm usunąć;/ Gdybym nie usunęlą od razu wkleiłąbym wam ten filmik, spodobaloby się wam ^^ Następnie poszliśmy do kolejki do JuraParku. Weszliśmy, najpierw na lody, potem plac zabaw, dzęki któremu poszliśmy odwrotną drogą xd. Dostaliśmy pieczątki, żeby móc wrócić potem.... Zabawa na takim zjeździe linowym, chyba jedyna darmowa rzecz xdd Potem oczywiście do lunaparku!! Najpierw na takie jakby huśtawkową karuzele... było Mega, myślałam, że nie ma nic lepszego, aż do czasu kiedy puścili nas (mnie, Huberta i Norberta) na taki statek... coś w stylu wachadła .. Serducho mi waliło jak nien ormalne kiedy byłam równolegle do ziemi buhahah . Nie wiem ile tata na to strcił, ale zapewne dość dużo, bo niby jeden żeton to 3złote, ale żeby się przejechać na statku i karuzeli trzeba 4 żetony, a razy 3 no to już trochę jest. Poszliśmy wykupić bilety na ciuchcię, żeby spłynąć potem spływem. Po zakupie biletó pobieglam z braćmi do Rollercoaster (wejdźcie sobie na to : <klik> , jest to strona juraparku, kliknijcie na kolejkę Rollercoaster i obejżyjcie film, a zrozumiecie co przeżyłam ^^ Możecie zobaczyć też inne zakładki, np. park rozrywki i w galerii lookajcie na statek piracki, on był MEGA ! ) Kolejka Rollercoaster byla niesamowita, jedziesz sobie 40km/h , pełno uskoków, zakrętów... kocham ! <33 . Potem Do koników, na obiad, do pociągu, gdzie dowiedziałąm się trochę ciekawych rzeczy o Bałtowie (był przewodnik) , mieliśmy nią dojechać do spływu, ale deszcz się rozpadał i rodzice nie stwierdzili, ze wracamy . Deszcz się trochę uspokoił, chłopcy zjedli lody, ja z rodzicami gofry , wróciliśmy do JUraParku, obejżeliśmy resztę dinozaurów, i na plac zabaw, chociaż było mokro i ciągle kropiło.... Ale ja się deszczu nie boję ! (o ile nie jestem ze znajomymi, bo mi się włosy kręcą xdd ) Posiedzieliśmy jeszcez chwilę i pijechaliśmy. Zatrzymaliśmy się w Opatowie, tam kolejne lody, ale... wszystko było poazmykane! Tam życie trwa tylko do 16, potem dom i TV <lol!> . Potem już całkiem do domu, umyłam się, poczytałam książkę i poszłam spać.
NIEDZIELA - wstałam po 10, do kościoła na 12.15 i do domu. Zaczęłąm sprawdzać moje stronki, notka n fbl i piszę tutaj.
Plany na ten tydzień: zrobić listę rzeczy potrzebnych na kolonię i do szkoły, kupić rzeczy potrzebne na kolonię , w środę na Rosir z Natalią, Anią, Dominiką, Magdą i może Żanetą.Ostatni wypad na Rosir przed kolonią *_* , czwartek do Klaudi ;*, ma być też Michał, Krystian i Konrad ^^ W sobotę może do Zuzy, Izy i chyba Magda B. też będzie.... ale nie wiem jak z nimi , z tą sobotą.... Jakiś dzień to rezerwa na zakupy. Nie wiem tylko jaki, ale zapewne obdaruję.... piątek .
Notka dłuuuga. Sorry, że tak szczegółowo, ale myśli wchodziły mi w palce, które kilkały w klawiaturę. W sumie dla was chyba dobrze, że tyle napisałam. Przynajmniej nadgoniłąm to, że mnie wcześniej nie było ^^
Który z dni w tym tygodniu najbardziej Wam przypadł do gustu? Mi sobota, wiadomo - park rozrywki !! , ale cała reszta też była spoko.
Do napisania ;*
Nie pisałam i przepraszam za to. Ale w sumie to nie miałam czasu... tak, dobre wytłumaczenie, wiem... nie miałam czasu... Ale to prawda! W tym tygodniu na serio mialąm co robić codziennie! Aż dziwne xd
PONIEDZIAŁEK - napisałam notkę, ci co nie czytali : przeczytajcie!
WTOREK - również notka jest, zapraszam.
ŚRODA - byłam na ROSIR'ze z braćmi i mamą, oraz Natalią i Bartkiem. Dopiero rano, tak znienacka dowiedziałam się, że wgl jade. Ale ogarnęłam się, spakowałam i już można było jechać. w sumie ciekawie. Nasz wypad na basen bazował głównie na skokach do wody na 3.30 ;]] Było MEGA .!!. Nawet Natalia się odważyła ;* A nasze skoki na 1.80 też były niezłe: nie ma to jak 5 dzieciaków pozajmuje skocznie i zaczną wszyscy na raz skakać na bombę.... Niezapomniany widok, zapewne xdd. Niby mnie trochę zjarało, ale w domku posmarowałam sobie buzię kremem i na następny dzień wszystko było git.
CZWARTEK - o 12 byłam już u Klaudii G. ;** Posiedziałyśmy na kompie, omegle.... i uczenie rumuna mówienia : "rosół" hahahaha xddd A ja wcale nie mam zlego akcentu angielskiego !!! <foch forever> ;pp Nie śmiejcie się też z mojej znajomości tego języka... Ale dogaduje się z ludźmi na omegle? Dogaduje ;p . Poszłyśmy na pole , gdzie już od godziny czekal na nas Michał z Krystianem, bo Konrad nie przyszedł ;// Ale i tak było fajnie ^^ Łażenie tu i tam....Bitwa na błyszczyk-marker-perfum buhahaha ;d;d Potem znowu do Klaudii... Ej znowu omegle haha Next polko, nawet nie byłam tak pomaziana tymi markerami, ale pobiegałąm troszeczkę ;d;d I ataki łaskotania na Michała buhaha ;DD , na koniec gra w butelke i o 21.30 do domku. Wcakle nie było tak późno, ale .... komary zdążyły nas zjeść! Robienie tostów z bułek, picie herbaty z orenżadą... I gadanie do 4 nad ranem.... I nie sądziłyśmy, że o 1 MM odbierze jeszcze ten telefon... bo on wcale nie spał, on słuchał muzy ^^ Ale nie strasz mnie więcej tymi wiszącymi nogami na ścianie i tym kimś kto stał za rogiem, rzoumiemy się Klaudia?? xdd
PIĄTEK- wstalyśmy o 8, także naspałyśmy się 4 godziny, ale nie było tak źle ;D Śniadanie, malowanie, omegle... Znowu polko z Michałem i Krystianem.... i to właśnie w piątek Słońce zrobiło mi taką krzywde na ramionach i na przedziałku na głowie i wgl na szyi i plechach też.... nieźle piekło ;/. A te markery tak po prosru bezczelnie zaczęły mnie atakować! A ja miałam czysta iść do tego kościołą, co nie?! Dobrze, że zmywacz do paznokci tak łądnie wszystko zmył....
Do domu po 15, jak mam kupiła to, co chciała. Zjadłąm obiad, posiedziałąm na omegle... o 17.15 wyszłam z domu gotowa... Poszłąm do Natali i Anii, Magda też przyszlą i zawiozłą nas ciocia, mama Natalii. Wszystko git, jak zwykle w drodze powrotnej zachaczyłyśmy o nasz ulubiony sklep gdzie ja , Magda i Natalia kupiłyśmy sobie 'świderki', a Ania 'shocka'.
SOBOTA - zostałąm obudzona o 5.40 ogarnęlam się i wgl wszystko popakowaliśmy i o 6.30 wyjechaliśmy (tzn ja z rodzinką) do Bałtowa (w końcu! bo tak gadam o tym wyjeździe, a ciągle nie mogłam się wybrać, ale to wszystko wina pogody). Jazda była znośna, szczególnie z tymi naszymi poduszkami xdd Na śniadanko zatrzymaliśmy się zaraz przed JuraParkiem.... No i jak już mieliśmy jechać na parking to taki wąż motorów.... jakby wczesniej nie jechali, ale szcegół xdd.... na miejscu było ich około 1000 , bo jakiś 3-dniowy zlot mieli. Impreza im sie zaczęłą jak my już jechaliśmy, ale po kolei... Wiec zaparowaliśmy i poszliśmy do Oceanarium. Zoastało otworzone w sierpniu więc to nowa extra rozrywka. Dstaliśmy tam okulary i można bylo podziwiać podwodne dinozaury... Ale i tak najlepsze było już przy wyjściu: dinozaur próbujacy rozwalić szybę, i ta cieknąca woda... polecam!! Nagrałąm to, ale trwalo tyle, że zostalo mało zdjęć do zrobienia i... musialąm usunąć;/ Gdybym nie usunęlą od razu wkleiłąbym wam ten filmik, spodobaloby się wam ^^ Następnie poszliśmy do kolejki do JuraParku. Weszliśmy, najpierw na lody, potem plac zabaw, dzęki któremu poszliśmy odwrotną drogą xd. Dostaliśmy pieczątki, żeby móc wrócić potem.... Zabawa na takim zjeździe linowym, chyba jedyna darmowa rzecz xdd Potem oczywiście do lunaparku!! Najpierw na takie jakby huśtawkową karuzele... było Mega, myślałam, że nie ma nic lepszego, aż do czasu kiedy puścili nas (mnie, Huberta i Norberta) na taki statek... coś w stylu wachadła .. Serducho mi waliło jak nien ormalne kiedy byłam równolegle do ziemi buhahah . Nie wiem ile tata na to strcił, ale zapewne dość dużo, bo niby jeden żeton to 3złote, ale żeby się przejechać na statku i karuzeli trzeba 4 żetony, a razy 3 no to już trochę jest. Poszliśmy wykupić bilety na ciuchcię, żeby spłynąć potem spływem. Po zakupie biletó pobieglam z braćmi do Rollercoaster (wejdźcie sobie na to : <klik> , jest to strona juraparku, kliknijcie na kolejkę Rollercoaster i obejżyjcie film, a zrozumiecie co przeżyłam ^^ Możecie zobaczyć też inne zakładki, np. park rozrywki i w galerii lookajcie na statek piracki, on był MEGA ! ) Kolejka Rollercoaster byla niesamowita, jedziesz sobie 40km/h , pełno uskoków, zakrętów... kocham ! <33 . Potem Do koników, na obiad, do pociągu, gdzie dowiedziałąm się trochę ciekawych rzeczy o Bałtowie (był przewodnik) , mieliśmy nią dojechać do spływu, ale deszcz się rozpadał i rodzice nie stwierdzili, ze wracamy . Deszcz się trochę uspokoił, chłopcy zjedli lody, ja z rodzicami gofry , wróciliśmy do JUraParku, obejżeliśmy resztę dinozaurów, i na plac zabaw, chociaż było mokro i ciągle kropiło.... Ale ja się deszczu nie boję ! (o ile nie jestem ze znajomymi, bo mi się włosy kręcą xdd ) Posiedzieliśmy jeszcez chwilę i pijechaliśmy. Zatrzymaliśmy się w Opatowie, tam kolejne lody, ale... wszystko było poazmykane! Tam życie trwa tylko do 16, potem dom i TV <lol!> . Potem już całkiem do domu, umyłam się, poczytałam książkę i poszłam spać.
NIEDZIELA - wstałam po 10, do kościoła na 12.15 i do domu. Zaczęłąm sprawdzać moje stronki, notka n fbl i piszę tutaj.
Plany na ten tydzień: zrobić listę rzeczy potrzebnych na kolonię i do szkoły, kupić rzeczy potrzebne na kolonię , w środę na Rosir z Natalią, Anią, Dominiką, Magdą i może Żanetą.Ostatni wypad na Rosir przed kolonią *_* , czwartek do Klaudi ;*, ma być też Michał, Krystian i Konrad ^^ W sobotę może do Zuzy, Izy i chyba Magda B. też będzie.... ale nie wiem jak z nimi , z tą sobotą.... Jakiś dzień to rezerwa na zakupy. Nie wiem tylko jaki, ale zapewne obdaruję.... piątek .
Notka dłuuuga. Sorry, że tak szczegółowo, ale myśli wchodziły mi w palce, które kilkały w klawiaturę. W sumie dla was chyba dobrze, że tyle napisałam. Przynajmniej nadgoniłąm to, że mnie wcześniej nie było ^^
Który z dni w tym tygodniu najbardziej Wam przypadł do gustu? Mi sobota, wiadomo - park rozrywki !! , ale cała reszta też była spoko.
Do napisania ;*
wtorek, 2 sierpnia 2011
Linka pisze... że dzień może być pół/pół.
Witajcie .!!.
Dzisiaj dość późno pisze, bo jest już po 23, ale postanowiłam coś skrobnąć. Byłam dzisiaj z mamą na zakupach, tzn podżucilą mnie po nich do koleżanek. Najpierw poszlam do biblioteki przedłużyć książki i tam zobaczyłam Karolcie, Magde i Mateusza. Tomek też gdzieś tam musiał być, ale to nindżaaa !! więc go nie widziałam. Poszłam po Zuze, potem po Ize i już widzialyśmy Tomka i Mateusza na lawce, ale bez dziewczyn. Odniosly książki do domów... przynajmniej tak mi się wydaje. Pogadaliśmy chwile, Tomek zjadł kawałek gazety Izie xdd , na pewno była smaczna ^^
yyyy potem jak zwykle akcja z moją wodą. Mateusz mi ją zabrał i jak próbowaląm podejść to mnie oblał -_- potem walka o butelka, próba wywalenia mnie... najgorzej bylo na schodach, ale nie glebłam!
Potem jeszcze z Tomkiem walka o butelke... oblewanie mnie czymś jak z nimi jestem to juz chyba tradycja !
Potem przyszła Karolcia z Magdą i zabawa w piwnicy w chowanego , nawet nie myślałam, że to może być takie fajne ^^
Potem obiad dla ludzió, dla mnie drożdżówka, lód i baton z lewiatana xd i cie jakos zapchaląm, żeby nie być głodna. Jak wrocili to krzyki do 'Benia' i jego kolegów... Biedna Madzia ;** Ale oni jeszcze oberwą xdd
I Mateusz jaki tarzan na gałązkach wierzy!! Ale poleciało z tej górki mwahahah ;D
Zabawa w piwnicy... Deszcz <zly!> , oblana wodą jabłkową przez Tomka wyszląm z piwnicy bo uznaląm, że to za wiele... No i oni poszli, zostałam tylko z Zuzą i Izą.
Przypadly im do gustu moje piosenki na fonie, szczególnie z folderu 'Rap itp' buhaha ;D
Umawianie się na sobote lub niedziele <lepiej sobote ^^> z tymi 3 i bitwa o 'Marcinka' xdd
Rozejm dzięki mojemu grzebieniowi ;] <dumna>
Do domu o 19.25, frytki na obiadokolację i wbijam na kompa.
Taki tytuł dzisiaj, bo ogólnie dzień bł w polowie fajny: zabawa w chowanego i wgl -spoko
Ta niefajna polowa to oblewanie mnie.... Ostatni raz przyjechałąm do dziewczyn jak jest Mateusz i Tomek.... a przynajmniej ostatni raz z piciem xd.
Jutro wolny dzień. Jak będzie lądnie, to moze basen, ale nie mam z kim;/ Bo mi tak mama na ostatnią chwile mówi... Może wezme Nati albo Anie. Jeszcze zobacze od jutrzeszej pogody.
czwartekczwartekczwartek .!!!!!!.
będzie MEGA CUDOWNIE ;]]
przynajmniej taką mam nadzieje <zaciesz> ;D
Dzisiejsza konff z Klaudii, Krystianem i Michałem ;]]
byłoooo ;dd
Madziu B. - nie gadaj mi tu, że ty wymyśliłaś 'Linke' , bo mówiląś do mnie 'Lina' lub 'Linu'. 'Linka' wymyślił.... ktoś inny ^^
nq ;*
Dzisiaj dość późno pisze, bo jest już po 23, ale postanowiłam coś skrobnąć. Byłam dzisiaj z mamą na zakupach, tzn podżucilą mnie po nich do koleżanek. Najpierw poszlam do biblioteki przedłużyć książki i tam zobaczyłam Karolcie, Magde i Mateusza. Tomek też gdzieś tam musiał być, ale to nindżaaa !! więc go nie widziałam. Poszłam po Zuze, potem po Ize i już widzialyśmy Tomka i Mateusza na lawce, ale bez dziewczyn. Odniosly książki do domów... przynajmniej tak mi się wydaje. Pogadaliśmy chwile, Tomek zjadł kawałek gazety Izie xdd , na pewno była smaczna ^^
yyyy potem jak zwykle akcja z moją wodą. Mateusz mi ją zabrał i jak próbowaląm podejść to mnie oblał -_- potem walka o butelka, próba wywalenia mnie... najgorzej bylo na schodach, ale nie glebłam!
Potem jeszcze z Tomkiem walka o butelke... oblewanie mnie czymś jak z nimi jestem to juz chyba tradycja !
Potem przyszła Karolcia z Magdą i zabawa w piwnicy w chowanego , nawet nie myślałam, że to może być takie fajne ^^
Potem obiad dla ludzió, dla mnie drożdżówka, lód i baton z lewiatana xd i cie jakos zapchaląm, żeby nie być głodna. Jak wrocili to krzyki do 'Benia' i jego kolegów... Biedna Madzia ;** Ale oni jeszcze oberwą xdd
I Mateusz jaki tarzan na gałązkach wierzy!! Ale poleciało z tej górki mwahahah ;D
Zabawa w piwnicy... Deszcz <zly!> , oblana wodą jabłkową przez Tomka wyszląm z piwnicy bo uznaląm, że to za wiele... No i oni poszli, zostałam tylko z Zuzą i Izą.
Przypadly im do gustu moje piosenki na fonie, szczególnie z folderu 'Rap itp' buhaha ;D
Umawianie się na sobote lub niedziele <lepiej sobote ^^> z tymi 3 i bitwa o 'Marcinka' xdd
Rozejm dzięki mojemu grzebieniowi ;] <dumna>
Do domu o 19.25, frytki na obiadokolację i wbijam na kompa.
Taki tytuł dzisiaj, bo ogólnie dzień bł w polowie fajny: zabawa w chowanego i wgl -spoko
Ta niefajna polowa to oblewanie mnie.... Ostatni raz przyjechałąm do dziewczyn jak jest Mateusz i Tomek.... a przynajmniej ostatni raz z piciem xd.
Jutro wolny dzień. Jak będzie lądnie, to moze basen, ale nie mam z kim;/ Bo mi tak mama na ostatnią chwile mówi... Może wezme Nati albo Anie. Jeszcze zobacze od jutrzeszej pogody.
czwartekczwartekczwartek .!!!!!!.
będzie MEGA CUDOWNIE ;]]
przynajmniej taką mam nadzieje <zaciesz> ;D
Dzisiejsza konff z Klaudii, Krystianem i Michałem ;]]
byłoooo ;dd
Madziu B. - nie gadaj mi tu, że ty wymyśliłaś 'Linke' , bo mówiląś do mnie 'Lina' lub 'Linu'. 'Linka' wymyślił.... ktoś inny ^^
nq ;*
poniedziałek, 1 sierpnia 2011
Linka pisze... że zaczyna doceniać dostęp do kuchni .!!.
Witajcie .!!.
Pewnie spytacie dlaczego taki dziwny tytuł dzisiejszej notki. No cóż... Więc może od początku.
Wczoraj napisałam, że gdyby coś się działo ciekawego, to jeszcze napisze. Otóż działo się ;] Czytałam książkę, rodzice postanowili jechać do rodiznki, ale ja nie chcialąm. Jak pojechali włączyłam sobie na dvd, podłączonym do TV xdd 'Zmierzch-Zaćmienie' żeby obejrzeć na spokojnie. Jak skończyłam to znowu zabrałam się za czytanie. Zobaczyłam, że przyjechali rodzice i przynieśli śpiącego Tomka. Mama go zostawila, chlopaków też i pojechali znowu xdd. Więc spowrotem zabrałam się za czytanie, aż nagle wzięlą mnie ogromna chęć na... naleśniki! Nigdy nie ciągnęło mnie do kuchni, zawsze jak coś chciałam takiego innego to prosiłam mamę, ktora wielokrotnie chcialą mnie czegoś nauczyć, ale ja zawsze 'nieee; xdd. Założyląm sobie kiedyś zeszyt z przepisami, takimi prostymi, i jak w gazetach cos było to tam wkladalam, wklejałam... Mialam przepis na naleśniki ;]]
Uwaga , uwaga ! Karolinka postanowila je zrobić ^^ Wzięłam się do pracy. Przygotowałam wszystko co było mi potrzebne , ale stwierdzilam, że w przepisie jest napisane, że porcja na 4 osoby <bo tam jest sos, nadzienie i ciasto, a ja korzystaląm z ciasta xd> więc postanowiłam moim matatycznym rozumkiem zrobić polowe z tego. Wiem, jestem inteligentna, nie musicie mnie uświadamiać xdd
Zrobiłam ciasto, nalalam oleju na patelnia i poczekaląm aż się rozgrzeje. Troche mi sie oleju nalało, ale stwierdziłam, że będzie git. Leje ciasto, leje... i ciągel dna mi nei chciało dotknąć. Smaże. Przekrecam , ups! Troche za dużo ciasta i oleju. Usmażyląm naleśnika 1 w życiu xdd i mega ogromniastego i nasiąkniętego olejem buhaha xdd Usiadląm i zaczęląm konsumować, Gdyby mniej oleju, byłby git, ale slysze krzyk Tomka, więc do niego. Rodizce akurat wróćili, usmażyląm 2 naleśnika.. Nie wyszedł cieniuti ani lądny. Moja mam jak to zobaczylą to tak: jakbys to mialą podac gościom... a ja jej z widelcem w buzie a ona: 'mmm dobry ' a ja radocha ^^ Więc naleśnik nr. 1 -kosz, naleśnik nr.2-pyyyychaaaa ^^
Widzicie jakie miałam przeżycia? xdd A pisze dlatego , iż moje zdolności kulinarne ograniczaly się do: wszystkiego co w mikrofali, zrobienia kakao w garnku, na gazie, usmażenia kielbaski z cebulką (taki przysmak domowy od czasu do czasu) , kanapek, wszelkich napojów i salatki owocowej. Teraz wzbogacily je naleśniki ;]]
A dzisiaj byłam po marchewke w polku u babci i mam zrobila salatke jarzynową z młodych warzywek, a ja moge sie pochwalić, że umiem kroić buahahah ;d;d;d
Jutro do: Izy, Zuzy, Magdy, Karolci, Tomka i Mateusza. Ma być git. ;]]
W czwartek do Klaudiii ;**** I chyab do Ponego, Krystiana i Michała ^^ Będzie MEGA .!!. <333
I te plany na kino w listopadzie buhaha xdd
Uda się, już wam to mówie ;pp
I musze pamiętać, że bou minisuka to facet! Nie bój sie Klaudii nie zapomnie ^^
Ciekawy ma styl xd
Obiecałam, że napisze, więc: wbijajcie na bloga Klaudi <klik> , o kosmetykach, całkiem spoko ;]]
Dziękuję za komenty i za mojego oserwatora ^^
Niezła też oglądalność ;]
Wbijajcie też na mojego fotobloga ;]] <-kilk-> <--- fajny ;] , tak myśle xd
Polecajcie mnie i wgl...
nq ;*
Pewnie spytacie dlaczego taki dziwny tytuł dzisiejszej notki. No cóż... Więc może od początku.
Wczoraj napisałam, że gdyby coś się działo ciekawego, to jeszcze napisze. Otóż działo się ;] Czytałam książkę, rodzice postanowili jechać do rodiznki, ale ja nie chcialąm. Jak pojechali włączyłam sobie na dvd, podłączonym do TV xdd 'Zmierzch-Zaćmienie' żeby obejrzeć na spokojnie. Jak skończyłam to znowu zabrałam się za czytanie. Zobaczyłam, że przyjechali rodzice i przynieśli śpiącego Tomka. Mama go zostawila, chlopaków też i pojechali znowu xdd. Więc spowrotem zabrałam się za czytanie, aż nagle wzięlą mnie ogromna chęć na... naleśniki! Nigdy nie ciągnęło mnie do kuchni, zawsze jak coś chciałam takiego innego to prosiłam mamę, ktora wielokrotnie chcialą mnie czegoś nauczyć, ale ja zawsze 'nieee; xdd. Założyląm sobie kiedyś zeszyt z przepisami, takimi prostymi, i jak w gazetach cos było to tam wkladalam, wklejałam... Mialam przepis na naleśniki ;]]
Uwaga , uwaga ! Karolinka postanowila je zrobić ^^ Wzięłam się do pracy. Przygotowałam wszystko co było mi potrzebne , ale stwierdzilam, że w przepisie jest napisane, że porcja na 4 osoby <bo tam jest sos, nadzienie i ciasto, a ja korzystaląm z ciasta xd> więc postanowiłam moim matatycznym rozumkiem zrobić polowe z tego. Wiem, jestem inteligentna, nie musicie mnie uświadamiać xdd
Zrobiłam ciasto, nalalam oleju na patelnia i poczekaląm aż się rozgrzeje. Troche mi sie oleju nalało, ale stwierdziłam, że będzie git. Leje ciasto, leje... i ciągel dna mi nei chciało dotknąć. Smaże. Przekrecam , ups! Troche za dużo ciasta i oleju. Usmażyląm naleśnika 1 w życiu xdd i mega ogromniastego i nasiąkniętego olejem buhaha xdd Usiadląm i zaczęląm konsumować, Gdyby mniej oleju, byłby git, ale slysze krzyk Tomka, więc do niego. Rodizce akurat wróćili, usmażyląm 2 naleśnika.. Nie wyszedł cieniuti ani lądny. Moja mam jak to zobaczylą to tak: jakbys to mialą podac gościom... a ja jej z widelcem w buzie a ona: 'mmm dobry ' a ja radocha ^^ Więc naleśnik nr. 1 -kosz, naleśnik nr.2-pyyyychaaaa ^^
Widzicie jakie miałam przeżycia? xdd A pisze dlatego , iż moje zdolności kulinarne ograniczaly się do: wszystkiego co w mikrofali, zrobienia kakao w garnku, na gazie, usmażenia kielbaski z cebulką (taki przysmak domowy od czasu do czasu) , kanapek, wszelkich napojów i salatki owocowej. Teraz wzbogacily je naleśniki ;]]
A dzisiaj byłam po marchewke w polku u babci i mam zrobila salatke jarzynową z młodych warzywek, a ja moge sie pochwalić, że umiem kroić buahahah ;d;d;d
Jutro do: Izy, Zuzy, Magdy, Karolci, Tomka i Mateusza. Ma być git. ;]]
W czwartek do Klaudiii ;**** I chyab do Ponego, Krystiana i Michała ^^ Będzie MEGA .!!. <333
I te plany na kino w listopadzie buhaha xdd
Uda się, już wam to mówie ;pp
I musze pamiętać, że bou minisuka to facet! Nie bój sie Klaudii nie zapomnie ^^
Ciekawy ma styl xd
Obiecałam, że napisze, więc: wbijajcie na bloga Klaudi <klik> , o kosmetykach, całkiem spoko ;]]
Dziękuję za komenty i za mojego oserwatora ^^
Niezła też oglądalność ;]
Wbijajcie też na mojego fotobloga ;]] <-kilk-> <--- fajny ;] , tak myśle xd
Polecajcie mnie i wgl...
nq ;*
Subskrybuj:
Posty (Atom)